Poszła sobie, zostawiła nas na cały dzień! Spałem i spałem, nawet jeść mi sie nie chciało, bo było gorąco i duszno. Ale jak przyszła, to przyniosła świeżą trawę, więc jej wybaczyliśmy. Siedziałem sobie koło Świra, pogadaliśmy przez kratki - to właściwie całkiem miły chłopak, tylko żeby nie był taki narwany. O, patrzcie - to on: siedzi i myśli, że go nie widać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz