Akcja: Nie kradnij zdjęć!


wtorek, 1 listopada 2011

Popiołek pojechał

Od kilku dni był jakby większy ruch i Pani więcej rozmawiała przez telefon. Wczoraj Popiołek biegał cały wieczór, Pani go miziała, gadała do niego, na nas w ogóle nie zwracała uwagi, robiła mu zdjęcia, nawet wyglądałem, co to się dzieje.
Dzisiaj w środku dnia, akurat kiedy spaliśmy sobie z Tolą spokojnie, zadzwonił dzwonek do drzwi (jak ja go nie lubię, tego dzwonka!)i przyszła jakaś inna Pani.
O czymś rozmawiały kilka chwil, trochę się śmiały, wyciągnęły Popa (słyszałem, jak fukał ze złości) i zaczęły do niego słodko przemawiać. No, myślę, znowu ktoś się zachwyca Szarakiem. A tu widzę - Pop ląduje w norce, norka w koszyku, pakują manatki i tyle! Ta Młoda wychodzi z Popem w koszyku!
No proszę Państwa - Pop został ADOPTOWANY! Czyli pojechał do nowego domu, w którym będzie mieszkał z nową Panią. Panie wypełniły jakieś papiery i tyle...
W sumie, to dobrze! Przestanie mnie wkurzać swoim zapaszkiem, już tylko jeden został wkurzacz - Rudy, ten, co tak biega jak nakręcony, biega i gada, gada i biega...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz