Akcja: Nie kradnij zdjęć!


środa, 11 maja 2011

Gorąco

Znowu gorąco. Znowu trzeba sikać pod spód, żeby się dało wytrzymać. A Duża zaraz zabiera do prania, bo narzeka, że jej nie pachnie. Też! I jęczy, że na nic nie ma czasu, siedzi i wali w ten komputer, nie mam kiedy się dorwać do pisania. Ale na sprzątanie też nie ma czasu, to mamy spokój. W sumie zresztą to bo ja wiem - no dobrze jest, bo znowu świeże jedzenie, a nie w kółko ta cykoria i selery i buraki. Liście od buraczków, słuchajcie, kto nie jadł, niech żałuje! I patyki do ogryzania dostaliśmy z listkami i te listki się też dały zjeść - to się nazywa grusza.
Dzisiaj nas ostrzygły we dwie z tą Młodą, co przychodzi pogadać i zawsze nam coś zrobi - zwłaszcza lubi obcinać pazurki... Ale ją lubię mimo to, ma miły głos i się pomału z nami obchodzi, więc jej wybaczam.
Cały czas słyszę, że w drugim pokoju są jakieś inne świnki, ale w ogóle nie jestem ciekawy, kto to. Nie będę się z byle kim zadawał.